To cudo kupiłem z grymasu. Z obłędnym futerałem z brązowej skóry. Kiedy pierwszy raz miałem ją w rękach, zdębiałem na jakość wykonania.
Bliźniaczy Panasonic był tylko chińską imitacją Leiki.
Pokochałem ją. Fantastycznie zachowywała się w świątyniach. Uwielbiałem, jak fotografowała stare złoto w cerkwiach.
Takie moje małe cudo. Nie oddam jej nikomu...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz